Maszyna może udawać przyjaciela, ale nie pożyczy Ci skarpetek!

ChatGPT i inne modele AI coraz częściej stają się substytutem relacji międzyludzkich.
Zawsze odpowiadają. Są dostępne o każdej porze. Nie krytykują i nie okazują zniecierpliwienia.
Dają poczucie akceptacji i chwilowej ulgi — bez konfrontacji z humorem czy zmiennością drugiego człowieka.

Brzmi jak bajka? Niestety, to już nie przyszłość, lecz teraźniejszość.
Coraz więcej osób wybiera rozmowę z algorytmem zamiast z żywą osobą.

Dlaczego? Technologia nie ocenia, nie obraża się i nie ma „złego dnia” (chyba, że o to poprosisz). To tworzy złudne poczucie bezpieczeństwa. Pytanie tylko — jaką cenę za to płacimy?

Dlaczego to zjawisko jest tak niepokojące?

Z perspektywy psychologii klinicznej obserwujemy dziś rosnące trudności w:

• regulacji emocji – ludzie coraz częściej „gaszą” swoje napięcie za pomocą technologii, zamiast uczyć się radzić sobie w realnych relacjach

• akceptowaniu odmienności – nawet drobna krytyka bywa odbierana jak atak

• budowaniu bliskich więzi – relacje stają się płytkie, łatwe do zerwania, pozbawione głębi i zaangażowania.

Efekt? Samotność i poczucie pustki emocjonalnej, mimo że „rozmówców” (wirtualnych czy realnych) jest wokół coraz więcej.

I tu pojawia się kluczowe pytanie:
Czy naprawdę chcemy oddać swoje emocje i relacje w ręce maszyn?

Dodam tylko, że sami mamy trudności z regulacją emocji, umiejętnościami komunikacyjnymi, a przecież to MY (jeszcze) uczymy te modele właśnie tego z czym sami mamy problem. 

Co możesz zrobić?

Zrozumienie tego zjawiska to pierwszy krok do świadomego korzystania z technologii i do ochrony własnej odporności psychicznej. Dlatego przygotowałam kurs "Bajka o Szykaniu (BEZ)Sensu z AI"

👉 Dowiesz się z niego:

• jak AI zmienia dynamikę relacji międzyludzkich,

• jakie są psychologiczne skutki zastępowania ludzi maszynami,

• jak chronić swoją zdolność do budowania autentycznych więzi.

Nie pozwól, by technologia przejęła to, co najcenniejsze – Twoje relacje i poczucie bliskości.

Bo choć AI zawsze odpowie… to jeszcze nie zaparzy Ci herbatki i nie pożyczy skarpetek, gdy naprawdę tego potrzebujesz 😉